Max Bentow - Ptaszydło
14:31
"Nasze obawy potrafią przejąć nad nami kontrolę i wpłynąć na nasze zachowanie. Musimy się im postawić. Tylko w ten sposób odzyskamy kontrolę."
Nils Trojan - berliński komisarz - zostaje wezwany do mieszkania, w którym doszło do morderstwa. Na miejscu zastaje koszmarny widok - młodej kobiecie obcięto włosy, a przy jej ciele zostawiono oskubanego ptaka. Nils, pracujący w wydziale zabójstw, choć sam jest na skraju załamania nerwowego, nie może okazać słabości. W rozwiązaniu zagadki pomaga mu psycholog Jana Michels.
Niebawem morderca robi kolejny krok. Zabija młodą dziewczynę, przy której również pozostawia makabryczne pozdrowienia w postaci martwego ptaka. Jakby tego było mało, kilkuletnia córka ofiary znika bez śladu.
Gdy Trojan występuje w telewizji w sprawie mordercy, staje się celem psychopaty. Jest coraz bardziej przerażony grą, którą prowadzi morderca.
Nils Trojan jest wrażliwym mężczyzną. W ciągu dnia ma napady lęku, a w nocy dręczą go koszmary. Rozwodnik, ojciec nastoletniej córki. Dobrze wie, że nie może się zdradzić ze swoimi problemami w pracy, dlatego udaje się do psycholog Jany Michels, w której skrycie się podkochuje.
Aż dziwne, że ktoś taki został policjantem do spraw zabójstw. Ale wbrew pozorom, Trojan potrafi być twardy i bezwzględny, zwłaszcza kiedy trafi na trop, który może być rozwiązaniem danej zagadki.
Bardzo polubiłam tego bohatera. Mimo, iż nie wyróżnia się niczym szczególnym to wydaje mi się, że nie da się go nie lubić. Nie nadużywa alkoholu, nie łamie kobiecych serc, jest porządnym mężczyzną i właśnie to mnie w nim urzekło.
"Ptaszydło" to świetny kryminał na jeden dzień, gdyż książkę czyta się jednym tchem. Mamy tutaj mordercę, który bez wątpliwości ma skrzywioną psychikę i zabija w sposób okrutny. Jego postępowanie jest dobrze zaplanowane. Na kilka dni przed atakiem wysyła swoim ofiarom "znak ostrzegawczy", jednak one nie zdają sobie sprawy z tego, że niewiele czasu pozostało im już na tym świecie. Opisy miejsca zbrodni są dość brutalne, także jeśli nie lubicie sporego rozlewu krwi to nie będzie książka dla was. Sposób w jaki pozostawia młode kobiety jest wręcz okrutny.
Podobało mi się w tej książce to, że zostało ukazane dzieciństwo zabójcy, które w pewnym stopniu wyjaśnia jego postępowanie. Można z niego wywnioskować dlaczego wybierał młode kobiety o blond włosach, których zresztą ich pozbawiał i w jakim celu to robił. Nie można tego nazwać dokładnym rysem psychologicznym, ale dobrze, że autor choć trochę wgłębił się w psychikę sprawcy. Chociaż szczerze powiedziawszy mógł nas lepiej z nią zapoznać.
Akcja toczy się w miarę szybko, a pod koniec jeszcze bardziej przyspiesza. Autor trzyma nas w napięciu i niepewności, co w kryminałach bardzo lubię. Myślę, że nikt nie jest w stanie przewidzieć, kim jest tytułowe Ptaszydło. Takiego obrotu sytuacji raczej nikt się nie spodziewa.
Zakończenie książki, a raczej losów mordercy jest z jednej strony jasne, ale z drugiej niezupełnie. Nie chcę tutaj spoilerować, dlatego może to brzmieć trochę nielogicznie. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego tak twierdzę, musicie zapoznać się z tą książką.
O ile lubicie kryminały i brutalność w powieściach, na pewno będzie to coś dla was.
Moja ocena książki to 7/10.
Na koniec cytat, który idealnie obrazuje książkę:
"Pewnego dnia obudzimy się, nie przeczuwają, że będzie to ostatni dzień w naszym życiu."
Pozdrawiam! :)
8 komentarze
Genialna recenzja :)
OdpowiedzUsuńhttp://hopeandestiny.blogspot.com/2016/07/recenzja-ostatniej-piosenki.html
Ale super recenzja. Raczej nie czytam kryminałów, ale jak się jednak zdecyduję, to ten z pewnością znajdzie się na mojej liście, bo bardzo mnie zachęciłaś do zapoznania się z nim. :) (ig@bookolanda)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie, jest genialny! :)
UsuńWow, wow. Masakra i krew - coś dla mnie :) Książka wydaje się mega ciekawa. Widzę powtarzające się motywy, ale to chyba nieuniknione wśród masy kryminałów. W "Chemii śmierci" Becketta, morderca również naznaczał swoje ofiary. Oczywiście policjant po rozwodzie i z problemami :) Aż chciałoby się poczytać o policjancie twardym jak stal i wracającym po pracy do szczęśliwej rodziny.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji czytać tej książki, ale mam zamiar a teraz podsyciłaś tylko moją ciekawość. Lubię takie drastyczne książki, więc na pewno mi się spodoba w takim razie. :)
UsuńPowiem Ci, że nawet czytałam książkę, w której Pani komisarz wracała po pracy do domu, do swojej szczęśliwej rodziny. Co prawda później zaczęło się trochę psuć między nimi, ale mimo to chociaż na początku było dobrze. A ta książka to "Dziewczyna ze śniegiem we włosach" także zachęcam sięgnąć jeśli jeszcze nie czytałaś. ;p
Czytałam i bardzo lubię :)
UsuńPo tak zachęcającej recenzji książka już wylądowała na mojej liście "Do przeczytania".
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam wielką fajną kryminałów i thrillerów chyba czas wrócić do korzeni ;)
Kochana musisz przeczytać koniecznie, bo pamiętam, że również lubisz drastyczne opisy ;) Ja już poluję na Lalkarkę tego autora, ale nigdzie nie mogę znaleźć wydania kieszonkowego. :( Nie chcę dużego bo już tę książkę mam w kieszonkowym i niezbyt by się to prezentowało razem :D
Usuń