Harlan Coben - Sześć lat później
21:52
"Znajdujemy rzadkie, szczególne miejsce, o nasyconej barwie i woni, i jeśli masz takie szczęście, żałujesz każdej chwili swojego życia, której tam nie spędzasz, ponieważ wydaje się stratą czasu. Współczujesz innym, ponieważ nigdy nie zaznają tych nieustannych porywów namiętności."
Dokładnie sześć lat temu, kobieta życia Jake'a, złamała mu serce wychodząc za innego, tuż po tym jak zostawiła go bez słowa wyjaśnienia. Na własne oczy widział jak składała przysięgę małżeńską. Tamtego dnia poprosiła go o złożenie obietnicy, że zostawi ją i jej męża w spokoju.
Przez sześć lat dotrzymywał słowa. Mimo, że nie było dnia, w którym by o niej nie myślał, nie odważył się złamać danej jej obietnicy. Aż do dnia, gdy natrafia na nekrolog Todda Sanderdona, mężczyzny za którego wyszła Natalie. Nie mogąc się oprzeć pokusie, udał się na pogrzeb.
Niestety wydarzyło się coś dziwnego. Wdową opłakującą zamordowanego mężczyznę wcale nie jest jego ukochana Jake'a.
Kim więc była Natalie? Czy w ogóle istniała? Może wspomnienia spędzonych z nią chwil są jedynie wytworem jego wyobraźni i skutkiem traumatycznych przeżyć?
Jake rozpoczyna poszukiwania prawdy o kobiecie, która złamała mu serce. Budzi przy tym upiory przeszłości narażając na niebezpieczeństwo nie tylko swoje życie, ale i wielu innych osób.
Jake jest bardzo fajnym, miłym facetem. Ale jest też bardzo uparty i mimo świadomości zagrożenia nie daje za wygraną. Za wszelką cenę chce poznać prawdę i to mi się w nim podoba. Od razu go polubiłam, ale u Cobena to nie nowość, bo każdy jego bohater jest ciekawy na swój sposób.
Jake Fisher jest wykładowcą na jednej z uczelni w Massachusetts. Ma bardzo dobry kontakt ze studentami, jednak ma swoje zasady i nie przekracza granicy wykładowca - student. Sześć lat temu wyjechał do pewnego ośrodka, żeby pisać pracę naukową. Tam poznał Natalie - wspaniałą, piękną i utalentowaną malarkę, w której się zakochał. Zresztą z wzajemnością. Spędzili wspólnie cudowne miesiące, aż do chwili gdy ta zostawiła go bez słowa. Oświadczyła jedynie, że wychodzi za mąż, za innego mężczyznę. Zdruzgotany Jake obiecuje jej, że da im spokój, bo przecież zrobiłby dla Natalie wszystko.
Jednak gdy sześć lat później dowiaduje się o śmierci jej męża, wszystkie wspomnienia wracają, a w sercu tli się nadzieja, na wspólne życie z ukochaną. Kiedy okazuje się, że wdową opłakującą Todda jest ktoś inny, rozpoczyna poszukiwania Natalie. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że dalszym węszeniem rozgrzebuje niebezpieczne sprawy z przeszłości, które mogą rzutować na życie nie tylko jego, ale i wielu ludzi.
Ponowne spotkanie z moim mistrzem, które było bardzo udane. Coben uknuł świetną intrygę, ponownie wykreował genialnych bohaterów, których nie da się nie lubić. Akcja może z początku nie była taka wartka, ale ze strony na stronę coraz więcej się działo. Autor przekazuje nam coraz więcej informacji, które mogą, ale niekoniecznie muszą przyczynić się do rozwiązania całej zagadki. Mimo, że próbowałam przewidzieć koniec, nie udało mi się to. Co prawda parę rzeczy się zgadzało z moim "scenariuszem", jednak autor jest na tyle sprytny, że nie da się do końca rozgryźć jego intrygi.
Coben w mistrzowski sposób buduje napięcie, przez co książkę czyta się ekspresowo bo chce się więcej i więcej. Nie da się jej odłożyć choćby na chwilę. To dlatego książki tego autora najlepiej radzą sobie z moim kacem książkowym, chociaż niestety wywołując następnego.
Serdecznie polecam wam przeczytać tę książkę, jeśli lubicie kryminały/thrillery.
Moja ocena książki: 8/10.
To by było na tyle. Lubicie książki Cobena? Czytaliście jakieś? Jeśli tak to dajcie znać jaka jest wasza ulubiona.
Pozdrawiam! :)
"- Czy wiesz coś o nadziei, Jake?
- Chyba wiem.
- To najokrutniejsza rzecz na świecie. Już lepsza jest śmierć. Gdy umierasz, ból ustaje. Jednak nadzieja unosi cię wysoko tylko po to, żeby strącić cię na ziemię. Nadzieja trzyma twoje serce, a potem miażdży je pięścią. Raz po raz.Nigdy nie przestaje. To właśnie robi nadzieja."
Dokładnie sześć lat temu, kobieta życia Jake'a, złamała mu serce wychodząc za innego, tuż po tym jak zostawiła go bez słowa wyjaśnienia. Na własne oczy widział jak składała przysięgę małżeńską. Tamtego dnia poprosiła go o złożenie obietnicy, że zostawi ją i jej męża w spokoju.
Przez sześć lat dotrzymywał słowa. Mimo, że nie było dnia, w którym by o niej nie myślał, nie odważył się złamać danej jej obietnicy. Aż do dnia, gdy natrafia na nekrolog Todda Sanderdona, mężczyzny za którego wyszła Natalie. Nie mogąc się oprzeć pokusie, udał się na pogrzeb.
Niestety wydarzyło się coś dziwnego. Wdową opłakującą zamordowanego mężczyznę wcale nie jest jego ukochana Jake'a.
Kim więc była Natalie? Czy w ogóle istniała? Może wspomnienia spędzonych z nią chwil są jedynie wytworem jego wyobraźni i skutkiem traumatycznych przeżyć?
Jake rozpoczyna poszukiwania prawdy o kobiecie, która złamała mu serce. Budzi przy tym upiory przeszłości narażając na niebezpieczeństwo nie tylko swoje życie, ale i wielu innych osób.
Jake jest bardzo fajnym, miłym facetem. Ale jest też bardzo uparty i mimo świadomości zagrożenia nie daje za wygraną. Za wszelką cenę chce poznać prawdę i to mi się w nim podoba. Od razu go polubiłam, ale u Cobena to nie nowość, bo każdy jego bohater jest ciekawy na swój sposób.
Jake Fisher jest wykładowcą na jednej z uczelni w Massachusetts. Ma bardzo dobry kontakt ze studentami, jednak ma swoje zasady i nie przekracza granicy wykładowca - student. Sześć lat temu wyjechał do pewnego ośrodka, żeby pisać pracę naukową. Tam poznał Natalie - wspaniałą, piękną i utalentowaną malarkę, w której się zakochał. Zresztą z wzajemnością. Spędzili wspólnie cudowne miesiące, aż do chwili gdy ta zostawiła go bez słowa. Oświadczyła jedynie, że wychodzi za mąż, za innego mężczyznę. Zdruzgotany Jake obiecuje jej, że da im spokój, bo przecież zrobiłby dla Natalie wszystko.
Jednak gdy sześć lat później dowiaduje się o śmierci jej męża, wszystkie wspomnienia wracają, a w sercu tli się nadzieja, na wspólne życie z ukochaną. Kiedy okazuje się, że wdową opłakującą Todda jest ktoś inny, rozpoczyna poszukiwania Natalie. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że dalszym węszeniem rozgrzebuje niebezpieczne sprawy z przeszłości, które mogą rzutować na życie nie tylko jego, ale i wielu ludzi.
Ponowne spotkanie z moim mistrzem, które było bardzo udane. Coben uknuł świetną intrygę, ponownie wykreował genialnych bohaterów, których nie da się nie lubić. Akcja może z początku nie była taka wartka, ale ze strony na stronę coraz więcej się działo. Autor przekazuje nam coraz więcej informacji, które mogą, ale niekoniecznie muszą przyczynić się do rozwiązania całej zagadki. Mimo, że próbowałam przewidzieć koniec, nie udało mi się to. Co prawda parę rzeczy się zgadzało z moim "scenariuszem", jednak autor jest na tyle sprytny, że nie da się do końca rozgryźć jego intrygi.
Coben w mistrzowski sposób buduje napięcie, przez co książkę czyta się ekspresowo bo chce się więcej i więcej. Nie da się jej odłożyć choćby na chwilę. To dlatego książki tego autora najlepiej radzą sobie z moim kacem książkowym, chociaż niestety wywołując następnego.
Serdecznie polecam wam przeczytać tę książkę, jeśli lubicie kryminały/thrillery.
Moja ocena książki: 8/10.
To by było na tyle. Lubicie książki Cobena? Czytaliście jakieś? Jeśli tak to dajcie znać jaka jest wasza ulubiona.
Pozdrawiam! :)
"- Czy wiesz coś o nadziei, Jake?
- Chyba wiem.
- To najokrutniejsza rzecz na świecie. Już lepsza jest śmierć. Gdy umierasz, ból ustaje. Jednak nadzieja unosi cię wysoko tylko po to, żeby strącić cię na ziemię. Nadzieja trzyma twoje serce, a potem miażdży je pięścią. Raz po raz.Nigdy nie przestaje. To właśnie robi nadzieja."
8 komentarze
Uwielbiam Cobena!! <3 Jedna z najlepszych to "Mistyfikacja"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
I bardzo dobrze, że po raz kolejny nie udało Ci się rozgryźć tej zagadki. Dzięki temu przecież książki Cobena są tak świetne. ;)
OdpowiedzUsuńNie sposób przewidzieć zakończenie. :)
Recenzja po raz kolejny świetna 10/10 :)
Posiadam u siebie tylko w innej szacie graficznej ;)
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa :D
Polecam przeczytać! :D Chociaż dużo ludzi twierdzi, że jest słaba. Mi się akurat bardzo podobała. :)
UsuńRecenzja bardzo zachęcająca :) Jednak muszę zaryzykować (choć grozi to pogonieniem mnie raz na zawsze z Twojego bloga :P ) i wyznać, że jeszcze nigdy nie czytałam nic Pana Cobena :(
OdpowiedzUsuńJednak za każdym razem jak czytam Twoją recenzję książki, która wyszła spod jego pióra, to powtarzam sobie: Muszę wreszcie przeczytać coś Cobena bo wiele tracę ;)
Oj kochana, z czystej dobroci serca Cię stąd nie pogonię. :p
UsuńAle koniecznie musisz jak najszybciej przeczytać jakąś książkę Cobena. Polecam "W głębi lasu", "Nie mów nikomu" albo "Klinikę śmierci" tak na początek, a później oczywiście serię z Myronem gdzie jest mój mąż Windsor! <3 :D
Ale udane zdjęcie :) Uwielbiam Cobena, choć może wypadałoby raczej powiedzieć, że za nim szaleję:) Cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńKochana, mam tak samo! Coben to mój mistrz i każda jego książka mi się podoba. Nawet jeśli byłaby słaba to i tak będę zachwalać. :D
Usuń