Zostań przy mnie Harlan Coben
19:13
"Bez względu na to, jakie się ma wspomnienia, dobre czy złe, przeszłość nigdy nas nie opuszcza."
Tym cytatem zapraszam was do recenzji książki Harlana Cobena "Zostań przy mnie". Zapraszam do czytania.
(Zdjęcie jeszcze trochę wielkanocne, ale chyba nikomu to nie przeszkadza? ;))
Megan Pierce wiedzie życie niemal jak z amerykańskiego snu. Przystojny mąż, dwójka nastoletnich dzieci, dom z basenem. Mogłoby się wydawać, że ma wszystko, jednak ona tęskni za swoją pracą z przeszłości, a mianowicie za pracą striptizerki. Brakuje jej adrenaliny, pożądliwego wzroku mężczyzn, dreszczyku emocji, oraz tęskni za brakiem rutyny, która jest nieodłączną częścią jej obecnego życia. Ukrywa swoją przeszłość przed rodziną i bliskimi. Zdaje sobie sprawę z tego, że żyje w kłamstwie, jednak boi się wyznać prawdę.
Kiedy zaczęłam lekturę, nie darzyłam Megan szczególną sympatią. Nie rozumiałam jak można tęsknić za pracą striptizerki, kiedy wiedzie się tak idealne życie. Jednak z czasem polubiłam tą postać. Mimo, że niektóre jej wybory krytykowałam, to dobrze, że tak postępowała, bo inaczej nie doszłoby do rozwiązania zagadki.
Ray Levine, mężczyzna spoglądający na świat z perspektywy obiektywu swojego aparatu. Kiedyś stał u progu wielkiej kariery fotoreportera. Niestety ze względu na zdarzenie sprzed 17 lat, jego plany i marzenia legły w gruzach. Został paparazzi do wynajęcia, co nie jest dla niego powodem do dumy. Swoją frustrację topi w alkoholu. Na domiar wszystkiego, przed oczami ciągle stają mu straszne obrazy z przeszłości, których nie potrafi wymazać z pamięci.
Tego bohatera polubiłam od razu. Byłam bardzo ciekawa co takiego się stało, że jego przyszłość potoczyła się w takim kierunku a nie innym. W dodatku chciałam się dowiedzieć, skąd te bolesne wspomnienia, które nie chciały go opuścić. Miałam ogromną nadzieję, że w końcu się pozbiera i będzie mógł wrócić do kariery fotoreporterskiej, o której tak marzył.
Broome jest detektywem, który niedługo ma przejść na emeryturę. Przed zakończeniem swojej kariery, ma zamiar rozwiązać sprawę sprzed 17 lat, która nie daję mu spokoju - tajemnicze zaginięcie przykładnego męża i ojca rodziny, Stewarta Greena. Jest przekonany, że za jego zniknięciem kryje się coś większego, tajemniczego. W dodatku zdążył się bardzo zaangażować osobiście w tę sprawę. Czy zagadkowe zaginięcie następnego mężczyzny, dokładnie 17 lat od zaginięcia Greena, pomoże mu w rozwikłaniu zagadki? Co wspólnego z tymi zaginięciami ma święto Mardi Gras?
Tę trojkę bohaterów łączy jedno wydarzenie sprzed lat, które może zrujnować ich dotychczasowe życie. Za fasadą normalności skrywają oni sekrety, których nie podejrzewają nawet najbliżsi.
Kolejne wydarzenia mogą doprowadzić ich do ujawnienia zbrodni, których dotychczas nikt ze sobą nie powiązał.
***
Kolejna książka Cobena, która trzyma poziom. Ciekawa fabuła, akcja toczy się niemal od pierwszej strony, powieść jest wciągająca, na prawdę trudno się od niej oderwać. Czyta się dosłownie jednym tchem, Nieoczekiwane zwroty akcji, tropy prowadzące donikąd, no i oczywiście zagadka z przeszłości. Uważam, że cytat, który umieściłam na początku jest adekwatny do każdej powieści tego autora, ponieważ uwielbia on retrospekcje. Jeśli dostałabym tę książkę do ręki bez podpisanego autora, od razu domyśliłabym się kto ją napisał. Stylu mistrza nie da się nie rozpoznać.
Uwielbiam czytać książki w takim klimacie, jeśli wy także to oczywiście jak najbardziej polecam wam sięgnięcie po nią. Na pewno się nie rozczarujecie.
0 komentarze