Harlan Coben - Niewinny
21:09
"Świat nie jest ani okrutny, ani radosny. Jest po prostu chaosem pędzących na oślep cząsteczek, mieszaniną reagujących ze sobą substancji chemicznych. Nie ma w nim prawdziwego ładu. Nie ma uświęconego potępienia zła i zwycięstwa słusznej sprawy.
Chaos, dziecino. To wszystko chaos."
Zabicie człowieka, nawet nieumyślne, pozostawia piętno na całe życie.
Przynajmniej u kogoś z normalną wrażliwością.
Głównym bohaterem książki jest Matt Hunter. Po 9 latach od odbycia kary w więzieniu, za nieumyślne spowodowanie śmierci, pozornie otrząsa się z tego wydarzenia. Jego życie powoli zaczyna się układać, poznaje piękną kobietę - Olivię, z którą w końcu bierze ślub. Kariera powoli nabiera rozpędu, może nie jest tak kolorowa jak dla kogoś bez kryminalnej przeszłości, jednak Matt jest z niej zadowolony. Na domiar szczęścia, jego ukochana żona po długich staraniach zachodzi w ciążę. Przyszłość wygląda obiecująco, szczęście w końcu się do niego uśmiecha.
Niestety do czasu... Kiedy na komórkę otrzymuje filmik żony z innym mężczyzną. Na domiar wszystkiego odnaleziono ciało mężczyzny, który z jakiegoś powodu go śledził.
Zostaje wplątany w niebezpieczną intrygę, której sam nie rozumie.
***
Od razu polubiłam głównego bohatera. Mimo jego kryminalnej przeszłości i pobytu w więzieniu, jest wspaniałym człowiekiem. Oczywiście, należy wziąć pod uwagę fakt, że odsiedział karę za nieumyślne spowodowanie śmierci. Mimo, że więzienie miało jako taki wpływ na jego charakter i wiedzę, to nie zmienił się w "psychopatę".
Jest on normalnym mężczyzną, kochającym swoją piękną żonę i czekającym na cud narodzin. Nie wierzy, że ukochana mogła go zdradzić. Zdesperowany i zadręczany myślami, podejmuje śledztwo. Nie ma pojęcia w co się wplątuje, jednak nie zamierza zrezygnować dopóki nie pozna prawdy.
Zachwytów nad twórczością Cobena w moim przypadku nie ma końca, tak jest i w tym przypadku. Akcja nabierająca coraz szybszego tępa, dzięki czemu książkę czyta się ekspresowo. Standardowo sprawa powiązana jest ze zdarzeniami z przeszłości. Ślady prowadzące donikąd, a sprawcą wszystkiego okazuje się osoba, którą najmniej podejrzewaliśmy. Nie mogę powiedzieć nic innego, jak to, że książka jest niesamowita!
Przyznam się bez bicia, że na początku długo ją czytałam, ze względu na brak czasu jak i małego kaca po "Losing Hope", jednak im akcja przybierała tępa, tym bardziej się wciągałam. Zresztą wiedziałam, że tak będzie, w końcu to dzieło mojego mistrza! No a koniec, jak zwykle z wielkim uderzeniem. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się przechytrzyć autora i domyśleć się kto jest sprawcą. Mam jednak nadzieję, że nie, bo taka nutka tajemniczości nadaje większej ciekawości czytaniu.
Jeśli jesteście fanami Harlana Cobena, a jeszcze nie czytaliście tej książki, to zachęcam was do jak najszybszego nadrobienia zaległości!
Miłego wieczoru, pozdrawiam! :)
3 komentarze
Również jestem po lekturze książki, w której bohater odsiedział wyrok w więzieniu. U mnie była to "Śnieżka musi umrzeć" Nele Neuhaus, ale do twórczości Harlana Cobena wrócę z przyjemnością. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną książkę Cobena i była naprawdę okej.Może i na tą się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Jeśli o Cobena chodzi to polecam serię z Myronem Bolitarem. ;) Uwielbiam tę serię i czekam z niecierpliwością na 11 część. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku się pojawi. :)
UsuńPozdrawiam! :)