Remigiusz Mróz - Behawiorysta
20:23
"Każdy w głębi duszy chciał być panem życia i śmierci. Choć zazwyczaj w odniesieniu do samego siebie, nie kogoś innego."
Pewnego dnia, w Opolskim przedszkolu zamachowiec przetrzymuje wychowawców oraz dzieci jako zakładników. Grozi, że ich zabije, równocześnie nie przedstawiając żadnych żądań. Policja jest bezsilna, nie wie jakie podjąć kroki. Sytuacja się pogarsza, kiedy transmisja wydarzeń z przedszkola pojawia się w Internecie. Czy wydarzy się coś tragicznego?
Służby proszą o pomoc Gerarda Edlinga, którego nie darzą szczególną sympatią. Jednak w akcie desperacji decydują się na ten krok. Gerard jest byłym prokuratorem, który został dyscyplinarnie zwolniony. Jest on specjalistą od kinezyki - działu nauki, która zajmuje się badaniami komunikacji niewerbalnej. Dokładniej mówiąc, doskonale czyta mowę ludzkiego ciała. Jest dość specyficzną osobą. Ekscentryk, ma swoje zasady i maniery, których przestrzega. Znany jest z tego, że potrafi rozwiązać każdą sprawę. Przynajmniej tak było do tej pory...
Rozpoczyna się gra, w której nie wiadomo kto jest ściganym, a ścigającym.
***
Gerard Edling, choć według innych bohaterów jest irytujący, mi przypadł do gustu. Jest dość specyficznym człowiekiem, ale z tego co zauważyłam to autor stawia tylko na takie postacie. Za to też między innymi uwielbiam jego książki. Bohaterowie nie są szablonowi, przewidywalni, tylko jedyni w swoim rodzaju. Bardzo spodobały mi się jego dobre maniery wobec kobiet. Może poza jednym szczegółem, ale to nie będę zdradzała jakim. Inteligentny, choć czasem wydaje mu się, że postradał wszystkie rozumy, co nieraz może doprowadzić do tragedii. Jest w nim coś takiego, ze nie da się go nie lubić. Ale tutaj nie ma co się dziwić, ponieważ Remigiusz Mróz tworzy tylko takie postacie.
Jeśli chodzi o fabułę to wciąga niesamowicie. "Behawiorysta" wyciągnął mnie z niemocy czytelniczej. Wcześniej ciężko było mi się zabrać za jakąkolwiek książkę, a ta pochłonęła mnie od pierwszej strony. Nie da się ukryć, że już przed zakupem byłam jej bardzo ciekawa, więc jak tylko przyszła musiałam się za nią zabrać. Dużo zrobiły też pochwalne recenzje, których się naczytałam. Autor znowu nie zawiódł i stworzył świetną historię. Jest trochę bardziej brutalnie, niż w poprzednich książkach. Kilka trupów, parę "poturbowanych" ofiar, ale ja własnie takie klimaty lubię. Im brutalniej, im więcej krwi, tym mi się bardziej podoba.
Ciekawe były aspekty z dziedziny kinezyki. Dowiedziałam się sporo rzeczy i od tej pory inaczej będę patrzyła na mowę ciała innych ludzi. Kto wie, może uda mi się czytać z ludzi tak samo jak Gerardowi. Dodatkowym plusem książki było miejsce akcji. Opole znajduje się stosunkowo niedaleko mojej miejscowości, a i ona pojawia się w tej książce. Także podejrzewam, że i to miało wpływ na to, że dobrze mi się ją czytało.
Jedyne co mi się średnio podobało to zakończenie. Wydaje mi się trochę przekombinowane. Ale mimo wszystko nie zepsuło mi lektury, ani opinii o tej książce.
Podsumowując, książkę czyta się szybko, ponieważ z każdą kolejną stroną chce się więcej i więcej. Rozdziały kończą się w takich momentach, że po prostu trzeba czytać dalej, bo inaczej po odłożeniu książki jedyne co ma się w głowie, to pytanie: "co będzie dalej?". Mróz kolejny już raz wysoko stawia poprzeczkę. Pokazuje, że w Polsce również mamy świetnych autorów, którzy piszą genialne książki. Między innymi dzięki niemu przekonuje się do naszych rodzimych pisarzy. Jeśli lubicie thrillery i kryminały to ta książka będzie w sam raz dla was. Świetna na jeden lub dwa wieczory. Jeśli jeszcze nie czytaliście "Behawiorysty" to zachęcam was do sięgnięcia po niego. Będzie również dobrym wyborem na początek przygody z twórczością tego autora.
Moja ocena to: 9/10.
"Owszem, na chłodno można by utrzymywać, że postąpiłoby się szlachetnie, poświęciłoby się dla drugiej osoby. Gdyby jednak przyszło co do czego, nawet największy społecznik nie wyrzekłby się swojego życia, by ratować obcego człowieka."
5 komentarze
Z niecierpliwością wyczekuję wolnej chwili na lekturę "Behawiorysty". Książkę mam u siebie i zapewne jeszcze w tym roku ją przeczytam. Cieszę się, że rozdziały kończą się właśnie w tak strategicznych momentach. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby się udało. Czytanie idzie szybko, ani się obejrzysz a już skończysz. :) Ja bardzo lubię kiedy tak się kończą rozdziały, bo wtedy z jeszcze większą ochotą czytam dalej. A najlepiej jak okazuje się, że w następnym rozdziale nie ma wyjaśnienia. :D
UsuńPozdrawiam! :)
Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze nic Mroza :o Muszę to w końcu zmienić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
SzumiąBooki
Już nie mogę się doczekać kiedy Behawiorysta wpadnie w moje łapki! A po Twojej recenzji, to już chyba umrę z niecierpliwości! Całkowicie mój klimat (zresztą mamy podobny gust :D). Skoro trup ściele się gęsto, to musi być fascynująca lektura, haha :D
OdpowiedzUsuńNawet w niektórych momentach jest dość brutalna, także na 100% Ci się spodoba! :D
Usuń