piątek, 30 marca 2018

Bartosz Szczygielski - Krew

"Prawda nikogo nie obchodzi, dopóki kłamstwa są kolorowe."

Po wydarzeniach z "Aorty" Gabriel Byś trafia do nieciekawego miejsca, a jest nim szpital psychiatryczny w Tworkach. Tam czas płynie zupełnie inaczej, tym bardziej, jeśli jest się pod wpływem leków. Pewnego dnia rutyna zostaje przerwana makabrycznym odkryciem na terenie szpitala, które zmienia życie Bysia. Nie da się go racjonalnie wyjaśnić. Na miejscu zbrodni zaczynają zbierać się ludzie przekonani, że to cud. Jakby tego było mało, zostaje popełniona kolejna zbrodnia. Gabriel już sam nie wie czy to wszystko dzieje się naprawdę, czy może zwariował? A może to wina leków, które przyjmuje? Zamierza się tego dowiedzieć, jednak czy za wszelką cenę?

***

Po przeczytaniu "Aorty" w mojej głowie zrodziło się tylko jedno pytanie: "Co tu się do jasnej cholery wydarzyło!?" i czekałam na uzyskanie odpowiedzi. Jednak kiedy już mogłam się tego dowiedzieć, to zwlekałam. I wiecie co? To był błąd, że pozwoliłam tej książce tak długo czekać. Kiedy zaczęłam czytać, nie mogłam się oderwać. Chociaż z początku miałam mieszane uczucia i zastanawiałam się o co chodzi, to z każdą kolejną stroną wszystko wracało na odpowiednie tory i układanka powoli zaczęła nabierać kształtów. Autor potrafi budować napięcie i urywać w takich momentach, że jesteśmy dosłownie zmuszeni czytać dalej, żeby wiedzieć co się stanie dalej. Takie wzbudzanie ciekawości w czytelniku to już połowa sukcesu. Mam wrażenie, że ta powieść była bardziej brutalna, od debiutu i że zdecydowanie więcej się działo. Pokuszę się nawet o zdanie, że ta część była znacznie lepsza. Aż się boję myśleć jaka będzie kolejna!


A zatem co można zaliczyć do drugiej połowy sukcesu? Oczywiście dobrze wykreowani bohaterowie. Strasznie się cieszyłam na ponowne spotkanie z Bysiem, no i oczywiście z Kaśką, która jak zwykle nie przestaje wpadać w tarapaty. Halo, Panie Bartoszu, czy nie można jej potraktować trochę delikatniej? Bardzo ładnie proszę! Ale tak czy inaczej, nie przestaję jej kibicować i nieustannie darzę ją sympatią. Z kolei Gabriel, mimo, że znajduje się w psychiatryku, nadal nie przestaje bawić swoim czarnym humorem. Został pozbawiony swojej odznaki, jednak nie przeszkadza mu to w podjęciu własnego śledztwa ku prawdzie. Chociaż nie raz miewał wątpliwości, to nie poddawał się i właśnie za ten upór go sobie cenię.

Jeśli szukacie dobrego, krwawego kryminału, to "Krew" jak najbardziej zaspokoi wasze oczekiwania. Jednak jeśli nie czytaliście wcześniej "Aorty" to polecam zacząć od niej. A jeśli macie ją już za sobą, to nie pozwólcie "Krwi" czekać i czytajcie. Polecam Wam ją z całego serca!
Moja ocena książki, to: 8/10.

"Nic tak dobrze nie definiuje człowieka jak jego stosunek do zwierząt."



"Cisza to znak, że jest gorzej, niż można sobie wyobrazić."




"[...] zaufanie do drugiego człowieka jest czymś, w czym nie da się pokładać zbyt dużych nadziei."




"[...] życie woli mniej romantyczne scenariusze. Najlepiej takie, gdzie wszystko się wali."

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam krwawe kryminały, dlatego sięgnę po ten tytuł przy pierwszej możliwej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla mnie świetna informacja :)

      Usuń
    2. Polecam! Genialna książka, ja żałuję, że aż tyle zwlekałam z jej przeczytaniem :D

      Usuń
  2. Tytuły książek Szygielskiego są takie proste, a jednocześnie takie... dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przekonałaś mnie. Uwielbiam takie klimaty, a książek tego autora wcześniej nie czytałam, więc muszę nadrobić!
    Swoją drogą - CUDOWNE ZDJĘCIA. Piękne, tylko patrzeć i podziwiać.
    Obserwuję :)

    Pozdrawiam cieplutko,
    martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie, Bartosz ma talent do zaciekawienia czytelnika :D
      Dziękuję bardzo! :)

      Usuń